Dziś ciąg dalszy rewolucji w rozliczeniach pomiędzy podatnikiem a fiskusem. E-paragony, bo o nich mowa mają być kolejnym (zaraz po kasach wirtualnych) elementem cyfryzacji polskiej gospodarki.
Projekt ustawy podatkowej trafił do Sejmu na początku lutego 2020 roku. Oczywiście zachęcamy do zapoznania się z całym materiałem… jest on jednak dość obszerny dlatego warto poświęcić nieco więcej czasu. A dla osób lubiących zestaw praktycznych informacji w pigułce przygotowaliśmy poniższy artykuł.
Czym są e-paragony
E- czyli elektroniczne paragony. Mają zastąpić dobrze nam teraz znane papierowe dowody zakupu, które otrzymujemy w sklepie przy kasie. Właściwie to jedyna zmiana… dane i informacje, które przyzwyczajeni jesteśmy oglądać na papierku, teraz mają być prezentowane w wersji elektronicznej. Aby takie paragony mogły funkcjonować w pełnej krasie “wystarczy” używać wirtualnych kas bądź aplikacji na urządzenia mobilne. Niestety oba narzędzia są jeszcze w fazie powstawania… Z tego też powodu, proces wdrożenia e-paragonów został podzielony na dwa etapy. Zatem zanim przejdziemy do tego właściwego, dano nam teraz szansę na wypróbowanie procesu w praktyce.
Jak to działa?
W pierwszym etapie, e-paragon ma być udostępniany klientowi wyłącznie na jego życzenie. Jeśli nie wyrazi takiej chęci, otrzyma jak dotąd dokument papierowy. Projekt pozostawia dowolność w zakresie przekazania e-paragonu. Oznacza to, że możemy zdecydować się na wysłanie go w określony przez siebie sposób (pełna dowolność) W tym miejscu od razu przestrzegamy: mail nie jest dobrym rozwiązaniem. Odbiera nam bowiem możliwość składania reklamacji czy ubiegania się o zwrot (nie da się określić czy wysłany w późniejszym czasie dowód zakupu rzeczywiście jest oryginalny). Należy jednak pamiętać, że nawet w przypadku “zamówienia” przez klienta e-paragonu, na tym etapie sprzedający i tak musi go wydrukować. Po pierwsze dlatego, że obecne urządzenia fiskalne nie zmienią swojego dotychczasowego działania bez zmian w oprogramowaniu. Po drugie, aby to w ogóle było możliwe niezbędne jest wdrożenie nowej ustawy.
A co nas czeka po uruchomieniu drugiego etapu?
Wystarczy, że Sprzedający zainstaluje na swoim urządzeniu mobilnym (telefon/tablet) specjalną aplikację i/lub zainwestuje w wirtualną kasę. To z ich poziomu wystawiane będą e-paragony, a w sytuacji braku zgody klienta/trudności technicznych zlecą ich wydrukowanie (tak, tak… mimo planów całkowitej cyfryzacji, nie obejdzie się bez drukarki). Cały proces stanie się szybszy i bardziej ekologiczny. Ciekawym rozwiązaniem jest także podejście do sprzedaży w automatach. Po zakupie wystarczy wyświetlić paragon kupującemu… i nic więcej.
Założenia techniczne – możliwości i wykluczenia
Jak już wspominaliśmy w dalszym ciągu trwają prace nad narzędziami, które mają wspierać proces e-paragonów. Praca nad aplikacją zdaje się być na tak niezaawansowanym poziomie, że aż trudno doszukać się jakichkolwiek wieści… poza tymi, że ma powstać. Możliwe, że jako rozwiązanie przejściowe/tymczasowe zastosuje się wysyłanie e-paragonów bezpośrednio do aplikacji bankowej.
E-paragony – od kiedy?
Pierwszy etap projektu funkcjonuje już od stycznia 2020 roku. Polega on właściwie wyłącznie na weryfikacji samego pomysłu. Mamy teraz szansę przekonać się jak to może funkcjonować w praktyce. Data wejścia w życie drugiego etapu uzależniona jest momentu dostosowania narzędzi… nie będziemy wróżyć ani zgadywać. Cierpliwie czekamy na dalsze wieści.
Plusy i minusy rozwiązania
To rozwiązanie, które ma pomóc kontrolować tzw. szarą strefę. Pozwala weryfikować poprawność rozliczeń między firmami, a fiskusem. Ma także ułatwić gromadzenie informacji o transakcjach. Dzięki temu instytucje takie jak banki będą mogły profilować swoje oferty pod konkretnego klienta. Największą korzyść odczują konsumenci – koniec z papierowymi kwitkami! Wreszcie zyskamy pełną kontrolę nad własnym budżetem. Skończą się też odwieczne problemy przy składaniu reklamacji – zazwyczaj w razie takiej potrzeby paragon był już całkowicie wyblakły… albo nie dało się go odnaleźć. Dzięki e-paragonom, właściwy dokument będzie zawsze “pod ręką”. To usprawnienie procesu sprzedaży i obsługi posprzedażowej klientów.
I oczywiście ochrona przyrody – oszczędzimy tony papierów!
Sprzedający z kolei nie pogardzą niższymi kosztami eksploatacyjnymi. Choć akurat to jedyna grupa, do której można przypisać także minusy tego rozwiązania. Wymiana lub modernizacja urządzenia fiskalnego może wiązać się z dodatkowymi kosztami. I nie dotyczy to kosztów samego urządzenia. Co prawda możemy liczyć na dofinansowanie, jednak jego poziom i warunki wciąż pozostają nieznane. Teoretycznie w większości przypadków wystarczy możliwość skanowania i aktualizacji oprogramowania. Mimo, że w dzisiejszych czasach może to dziwić, nie każdy przedsiębiorca posiada dostęp do internetu. W tej sytuacji niezbędne będzie podpisanie umowy na usługi telekomunikacyjne, a to oczywiście oznacza dodatkowe, stałe koszty miesięczne.
Jeśli masz jakieś pytania/wątpliwości w zakresie projektu e-paragony (i nie tylko) – znajdziesz nas na https://pik-ksiegowosc.pl/kontakt/ oraz https://www.facebook.com/PolskiInstytutKsiegowosci