Uczymy się funkcjonować w nowej rzeczywistości. Jednym przychodzi to bez większych trudności, dla innych obecna sytuacja całkowicie uniemożliwia prowadzenie własnych biznesów. Nie ma wątpliwości (niezależnie od tego, do której grupy należysz), wszyscy odczujemy tego skutki.

Tym bardziej cieszy nas postawa Rządu, który pracuje nad plastrem na obecne dolegliwości. 

Jakie są najważniejsze założenia dla tego filaru?

Przygotowano szereg działań, które pozwolą nie płacić zobowiązań publiczno-prawnych, rozłożyć je na raty lub odsunąć w czasie. Mamy otrzymać wsparcie, które pozwoli utrzymać miejsca pracy. Sprawdźmy na co mogą liczyć przedsiębiorcy.

• Firmy, które zostały założone przed 1 lutego 2020 oraz zatrudniające do 9 osób mogą zostać zwolnione ze składek ZUS przez okres 3 miesięcy
• Jednoosobowe działalności gospodarcze również mogą liczyć na zwolnienie ze składek na ZUS przez trzy miesiące. Otrzymają także jednorazowo zasiłek w wysokości 2 tys złotych.

Nasz artykuł “Czy zawsze trzeba płacić ZUS” zyskuje kolejne pozycje – aktualne w okresie przynajmniej najbliższych trzech miesięcy.

• Zleceniobiorcy (zatrudnieni na umowach zlecenia, agencyjnych bądź o dzieło) oraz samozatrudnieni (tu także dla działalności prowadzonych przed 1 lutego 2020) otrzymają świadczenie z tytułu przestoju ekonomicznego w wysokości 80% minimalnego wynagrodzenia (czyli 2080 zł) Będzie to świadczenie nieopodatkowane. Aby je otrzymać należy wykazać 15% spadek przychodów w stosunku do poprzedniego miesiąca. Jest jeszcze jeden warunek: przychody za poprzedni miesiąc powinny być niższe od 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia.
• Dodatkowo przedsiębiorcy niezatrudniający pracowników mogą liczyć na dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności. Jego wysokość będzie uzależniona od wysokości spadków obrotu: 

> 30% – dofinansowanie w kwocie 50% min. wynagrodzenia, 

> 50% – dofinansowanie w kwocie 70%, 

> 80% – dofinansowanie w kwocie 90%

• Firmy, które znalazły się w kłopotach mogą liczyć na dofinansowanie do wynagrodzeń dla swoich pracowników w wysokości do 40% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Możliwe będą także dopłaty za przestój lub skrócony czas pracy.
• Pracodawca będzie mógł obniżyć wynagrodzenia dla swoich pracowników nawet o 60% (ale maksymalnie do  płacy minimalnej) o ile nie przeprowadzi w firmie zwolnień.

Na co jeszcze możemy liczyć?

• Na dodatkowe wsparcie mogą liczyć także branże transportowa (m.in. przez ARP w refinansowaniu umów leasingowych), turystyczna (firmy turystyczne zyskają 180 dni na zwrot pieniędzy za niezrealizowany wyjazd) oraz budowlana (tu wprowadzone ma zostać rozwiązanie, dzięki któremu umowy o usługi budowlane zawarte w trybie zamówień publicznych zostaną przedłużone o czas trwania zagrożenia epidemicznego) Sklepy objęte obecnie zakazem handlu w niedzielę otrzymają możliwość przyjmowania tego dnia towarów, rozładunku i wykładania go na półki. Przymierzają się także aby najemcom lokali i wysp w galeriach handlowych obniżyć czynsz o 90% do czasu zakazu normalnego funkcjonowania
• rząd rozważa także wprowadzenie korzystniejszych zasad dla rozliczania strat, przedłużenie bankowych kredytów obrotowych (w oparciu o dane finansowe na koniec 2019 roku) oraz zwolnienie z naliczania kar umownych za opóźnienia realizacji przetargów jeżeli wynikały z ograniczeń spowodowanych przez panujący wirus. Planują także gwarancje kredytowe, mikropożyczki do 5 tys. złotych na 12 miesięcy oraz szereg innych rozwiązań gwarancyjnych i płynnościowych dostarczanych przez Polski Fundusz Rozwoju, Bank Gospodarstwa Krajowego i Agencję Rozwoju Przemysłu. 
• gminy otrzymają możliwość odstąpienia od pobierania podatku od nieruchomości od firm, które utraciły przez epidemię płynność finansową

Jak ma się rzeczywistość do składanych obietnic?

Analizując przedstawione wyżej propozycje oraz opinie naszych Klientów przyłączamy się do głosów, które z obawą patrzą na skuteczność proponowanych rozwiązań.

Jak łatwo zauważyć, tarcza ma chronić głównie małe firmy. Większe nie będą miały możliwości np. umorzenia składek na ZUS. A przecież gospodarka to układ naczyń połączonych. Jeśli większe firmy upadną, to zależne od nich mikrofirmy również nie utrzymają się na rynku. Zdecydowanym kryterium przyznawania pomocy powinna być realna sytuacja danej firmy, a nie jej wielkość.

Uzyskanie pomocy może okazać się zbyt trudne, żeby realnie móc liczyć na wsparcie. Także wszelkie opóźnienia we wdrażaniu instrumentów pomocowych mogą przyczynić się do utraty płynności finansowej. To wszystko prędzej czy później doprowadzi w konsekwencji do likwidacji miejsc pracy.

Działania, jak zaproponowana przez Rząd tarcza uspokajają rynki finansowe ale tylko na chwilę. Przełożenie na realną gospodarkę bywa jednak zazwyczaj niewystarczające. Najpierw firmy przestaną regulować swoje zobowiązania z powodu utraty płynności finansowej. Zaczną się masowe zwolnienia i upadłości. Przedłużająca się domowa izolacja, połączona z rosnącymi problemami służby zdrowia i poczuciem, że Rząd robi za mało dodatkowo pogorszą nastroje. Dopiero widmo utraty władzy przekona rządzących do podjęcia działań na szerszą skalę. Być może banki zawieszą spłaty kredytów firmowych, hipotecznych i gotówkowych. Składki na ZUS i podatki przestaną być w ogóle pobierane. Najemcy lokali w centrach handlowych dostaną dofinansowanie do czynszu. Zwolnieni pracownicy otrzymają zasiłki. Wszystko będzie finansowane dodrukiem (o dług publiczny będziemy się martwić później). Powrót na drogę wzrostu gospodarczego, jak przed koronawirusem może być dłuższy i trudniejszy niż nam się wydaje. 

Gdzie szukać wsparcia?

Zdajemy sobie sprawę, że temat jest teraz szczególnie palący, a część zagadnień może wydawać się zagmatwana.  Do ZUS wpłynęło już ponad 18 tys wniosków o odroczenie płatności składek… ale zapytań znacznie więcej.

W przypadku pytań bądź wątpliwości pozostajemy do Waszej dyspozycji. Pomożemy w doborze najlepszych rozwiązań, które pomogą przetrwać ten trudny czas. Zapraszamy do kontaktu